Sesje na forach

Kaal El

Prolog

*Spotkaliście się wszyscy czworo na rynku Miasta Siedmiu Wież. Był ciepły, słoneczny dzień. Popołudnie. Słychać było spiew ptaków, przekupy wysławiały swoje towary na pobliskim targowisku. Byłoby gorąco, gdyby nie chłodny, przyjemny wietrzyk. W taki dzień trudno nie oprzeć się wszechogarniającemu pozytywnemu nastawieniu i radości z życia. Dawno się nie widzieliście, każdego z was zaprzątały codzienne obowiązki, mieliście wiele spraw do "obgadania" ...*

Piorunes

Hmm, może znajdziemy jakieś ustronniejsze miejsce? *Paladyn rozejrzał się. Nie miał obecnie na sobie zbroi, skórzany strój podróżnego sprawiał, że był trudniejszy do rozpoznania i szybszy. Na plecach miał miecz dwuręczny. Co chwilę oglądał się nerwowo*

Shael

Spokojnie przyjacielu - jak będzie się coś działo to przecież masz na plecach prawie dwu metrowy scyzoryk*odpowiedział shael - jak zwykle ubrany w jedwabne szaty*

OnyX

No więc może wejdziemy do jakiejś karczmy pobliskiej pogadać *powiedział ubrany tak jak zwykle czyli w płaszczu, ponieważ nie lubił pokazywać swej tożsamości*

Kaal El

*Piorunes, dziwnie trudno dziś było o "ustronne miejsce" w okół było tyle istot ras różnorakich, że pojęcie "ustronne miejsce" równie dobrze mogłoby nie istnieć ...*

*Onyx z twoich doświadczeń w tym mieście wynika, że o tej porze stosunkowo najpuściej i najprzyjemniej powinno być w karczmie portowej.*

Piorunes

*Piorunes mruknął* Ciekawo co się dziś dzieje, że taki tłok? [wykonuje test na wiedzę] Myślę, że coś się stało. W każdym razie najlepiej byłoby wyruszyć do jakiejkolwiek karczmy i zapłacić karczmarzowi za ustronne miejsce.

Kaal El

*Próbujesz sobie przypomnieć jakiś fakt który mógłby to wyjaśnić, ale twoje starania spalają na panewce. Nie masz najmniejszego pojęcia, "o co chodzi"*

Piorunes

*Rozglądam się uważnie chcąc określić jakieś szczegóły łączące postacie. Jakąś rase, szczegół ekwipunku, jakieś większości rasowe*

OnyX

Hmm może pójdziemy do karczmy portowej tam powinno byc niewiele oób. *powiedział spokojnie i również się zastanowił nad tym dlaczego teraz jest tu tyle postaci*

Shael

Zatem ruszajmy*odpowiedział shael nie zwracając uwagi na tłum*

Kaal El

*Piorunes, nie byłes wstanie rozróżnić jakiejś określonej grupy społecznej, po prostu wielki rasowy bigos...*

*Onyx, ty poddobnie jak Piorunes nie byłeś w stanie znaleźć przyczyny takiego zamieszania.*

*W związku z tym, że nic lepszego do roboty nie mieliście poszliście w stronę karczmy portowej.
Jednak gdy tylko wyszliście poza rynek oślepił was błysk czerwonego światła, niebo zrobiło się krwisto czerwone, a zza waszych pleców spłynęła na was fala krwi siękająca do pasa. Powaliła was ale równie szybko jak się pojawiła, zniknęła. Gdy sie rozejrzeliście zobaczyliście, ze wszystkie domy są całe we krwi. Po dachach chodziły dziwne, krwiste konstrukty o odrazającym wyglądzie. W okół słychac było lament i płacz, dobiegajacy nie wiadomo skąd, doprowadzający was niemal do szaleństwa.*

Orvas Dren

*Orvas przerażony widokiem wyciągnął swój miecz i spogląda na swoich towarzyszy czy im nic nie jest*

Yuramek

*spojrzal na Orvasa i zapytal* Co to moglo byc?

Piorunes

*Piorunes jak najszybciej zerwał się na nogi* Piekło...

*Nieopanowany strach. Paladyn walczył ze strachem*..Heironeusie daj mi siły *Paladyn odmówił modlitwę. Siła wiara pozwoliła mu zacząć racjonalnie myśleć* To musi być inny plan. *spojrzał na twarze towarzyszy* Możliwe, że nieświadomie przeszliśmy portal na inny plan pewnie jakiś piekielny. To jedyne logicznie wytłumaczenie. Jeśli możecie starajcie się nie używać czarów być może jest to miejsce wypaczone.

*Paladyn kontynuował wywód* Być może to plan żywiołu ognia, ale w to wątpie. Gorzej jeśli jest to jeden z planów nieznanych. Nie stosujcie tu zasad logiki i nie dziwcie się jeśli zaczęlibyśmy chodzić do góry nogami.

*Rozglądam się po okolicy*

*Piorunes mruknął jeszcze pod nosem, tak aby nie słyszała tego reszta*...albo to otchłań, jeśli tak to możemy już porzucić nadzieję.

OnyX

Piorunesie opanuj sie i nie panikuj... , tym możesz tylko pogorszyć sytuacje niezależnie od tego jaka jest... . Tak więc chwilowo proponuje się rozglądnąć. *powiedział akcentem takim jak zwykle czyli spokojnym*