Sesje na forach

Piorunes

*Paladyn mruknął coś pod nosem i bez słowa ruszył w stronę kryjówki, którą był niewielki, ale dobrze ukryty domek*

Kaal El

*Bez większych problemów doszliście do "kryjówki", nic wyjątkowego nie działo się po drodze - normalny dzień.*

Piorunes

*Paladyn mruknął* Masz potrzebne rzeczy? zaczynajmy

Shael

*Shael wziął sztylet i rozciął dłoń poczym zaczął rysować swoją krwią dwa kręgi. Większy i mniejszy a pomiedzy nimi pół metra odstępu* Teraz Twoja kolej*powiedział do paladyna* Narysuj krąg pomiędzy tymi dwoma*

Piorunes

Krew.. bezbożna magia... hmm nie sądzisz, że może to być krąg wyrusowany magicznym pyłem? mam tutaj trochę.

Shael

Jeżeli uważasz że mocniejszą przed demonami zaporą będzie magiczny pył niż święta krew no to prosze bardzo

Piorunes

*Piorunes bez słowa wyjął pył i pokropił go wodą święconą* Zadowolony? * Szybko nakreślił kręgi* No to jak zaczynamy?

[ No i dobrze ze sa tarcia druzynowe, ja tu jestem swiety wojownik a tu jakis bezbozny nekromanta ^_^]

Shael

[a wiesz że najpotęzniejszy pył+ woda święcona to nic w porównaniu ze świętą krwią xD]

*Popatrzył z lekkim wyrzutem na Piorunes'a*Żeby potem nie było "A nie mówiłem"....dobra zaczynajmy niech każdy ustawi się w środkowym kręgu

Piorunes

To nic nie mów, to nie będzie *Zripostował Piorunes*

[Ja muszę przestrzegać kodeksu postępowania, a zresztą część magików, używa kredy do rysowania kół i całkiem dobrze im idzie]

Shael

[Magowie to ze śmiercią mają tyle wspólnego co F-16 z pływaniem^^]

Piorunes

[no zaczynajmy juz ten cyrk. A ty sie mylisz bo magowie sa tacy, którzy maja specjalizacje w szkole smierci]

Kaal El

[panowie bez offtopu prosze, mowcie co robicie]

Piorunes

*Paladyn otwiera swoja energie duchową i mówi* Shael inkantacje.

OnyX

Dobra panowie, tak sobie myślę, że starczy mi na dzisiaj stania obok i nic nie mówienia... *po czym wychodzi z kryjówki i szuka na własną rękę odpowiedzi,a dokładniej rozgląda się po mieście czy widzi coś co może mu pomóc*

Orvas Dren

nudzi mi sie*powiedzial sam do siebie i poszedl za onyxem*