Sesje na forach

Hrothgar Heavenlight

Hm może umiesz machac tym rożniskiem co ci służy za mieczyk, ale masz albo durszlok zamiast głowy, albo masz mały rozumek. Obie rzeczy ci nie przeszkadzają na pewno w machaniu żelastwem*Odparł ironicznie krasnolud*Gdy mówiłem ,ze Teach moze ją tylko otworzyc, chodziło mi o krew Teachów. Jestem jego wnukiem!!!

Kaal El

Nie drzyj sie, trzeba było tak od razu ... ta więc, gdzie wyruszamy najpierw? *Zapytał nieco zaciekawiony.*

Hrothgar Heavenlight

Żeby dotrzec do kryjówki "Wiatru" i przejąc go trzeba oplynąc Odwróconą Skałę, przepłynąc Cieśninę Alby i płynąc, az spadniesz z Krańca Świata.*Powiedział Hrothgar. W tym czasie odbiliście i zaczeliście plynąc na wschód* Mam nadzieję , ze umiecie machac swymi mieczmi i innymi zabawkami, bo najprawdopodobniej będziemy mieli towarzystwo. W porcie urwałem ogon i ciekaw jestem, czy znależli trop.*Parzy na zachodzące słońce* Ale oprócz warty i niezbędznych marynarzy zapraszam wszystkich do mesy*Rozległ się gong.Pod pokladem kucharz uwarzył zupę rybną, jajeczniczę z jajek kur na pokładzie i cielęcinę. Do picia była woda, piwo i mocny rum , a także miód. Hrothgar pił mocny rum i miód* Opowiedzcie o sobie. Będziemy mieli dużó czasu na walkę i nudę .

Kaal El

Jestem Morskim Elfem, z zawodu żeglarzem, póki nie osiedliłem się z kompanem w Mieście Siedmiu Wierz, mieliśmy prywatny interes - własna łajba, płatne przewozy towarów, czasem eskorta ... *Odparł na pytanie i pociągnał piwa z kufla.*

Yuramek

Jestem Łotrzykiem i specjalizuje sie w walce. Radze sie nieopic skoro mamy jeszcze kilka walk przed soba *usmiechnal sie do Kaal'a*

Kaal El

Cóz za wzruszająca troska, wybacz, przyjacielu, ale po pierwsze wądpię, byśmy dotarli tam jeszcze dziś, po drugie - jeszcze nikt sie jednym kuflem piwa nie opił ... *Powiedział a w jego głosie nie widać było nuty złośliwości, czy też uszczypliwości. Pociągnał z kufla jeszcze raz, po czym grzecznie dodał.* Niech każdy martwi się o siebie, a wszystko będzie w najlepszym porządku ...

Yuramek

ehh *odwrocil sie i odszedl*

Hrothgar Heavenlight

Ja jestem piratem od urodzenia. Zabiłem, gdy miałem rzynaście lat, a dla ludzi to około 5,5.*Uśmiechnął się brzydko.* Mój ojciec zachlał się na śmierc za złoto z królewskiej kogi wojennej a dziadek dostał morgensternem w łęb podczas walki. Pradziadek podobno nigdy nie umarł. Ale jak można nie umrzec?*Lyknął rumu i popił miodem*Idziemy spac. Za kilka dni dopłyniemy do Odwróconej Skały.*Płyneliście zpięc, może sześc dni. Oprócz mew, delfinów i czasami jakiejś bójki między piratami nic nie przerywaló nudy. Potem dostrzegliście coś, co wyglądało jak nieczynny wulkan ... odwrócony do góry nogami i otoczony potęznym wirem.*

Orik

Krasnolud splunął za burtę i pociągnął spory łyk z bukłaka przytroczonego przy pasie.
- Magia, taka jej mać.- mruknął pod nosem.- Panie piracie, co to za cholerstwo?

Kaal El

*Czekał na odpowiedź w milczeniu, patrząc badawczo na ustrojstwo na horyzoncie.*

Hrothgar Heavenlight

To właśnie Odwrócona Skała, musimy ją ominąć. Jest to niebezpieczne, ale na pelnym morzu jest jeszcze gorzej. Wielu nie wróciło, bo czają się tam potężne potwory, przy których krakeny to pikusie.*Mruknął i przejął ster* Trzeba przechylić statek na lewą burtę, proponuje abyście przeszli*Zaczęliście zauważalnie przyspieszać. Za niedługo wciągnie was wir*

Kaal El

*Tak też zrobił i bez słowa przeszedł we wskazane miejsce i złapał się mocno czegoś co wyglądało na solidne.*

Hrothgar Heavenlight

*Płyneliście coraz szybciej, okręt zaczął trzeszczeć*

Orik

Krasnolud chwycił się czegoś, czego nawet nie umiał nazwać (nie był przecież żeglarzem), ale to coś wyglądało solidnie.
- Wolę już robienie mieczem... przynajmniej wiesz z czym walczysz.- mruknął.

Kaal El

Coś w tym jest, ale ta łajba da rade, troche sie na tym znam ... *Powiedział, ale sam swych słów pewny nie był. Czekał na rozwój wypadków.*