Sesje na forach

Kaal El

*Przyjzał się swoim ranom i opazeniom, po czym zaczał się rozglądać szukając Orika.*

Piorunes

*Nikt nie widział Orika. Biedaczek musiał być za blisko kuli... wszyscy nagle posmutnieli.
Shael poczułeś wzrastającą aurę portalu. Coś się zbliżało*

Shael

Przygotować się ! Otwiera się druga brama - był ogień według ksiąg teraz powinny być kości....chociaz mogę się mylić*dopowiedział sobie w duchu poczym wziął sztylet i znowu stworzył z niego lśniącą szable*

OnyX

* wyjmuje miecz i ustawia się w pozycji gotowej do walki*

Kaal El

*Zaklął plugawie i przygotował się do walki.*

Piorunes

*Demon ocucił się właśnie i wstawał powoli*

*To dziwne, ale energia nie była koncentrowana na portalu, ale na miejscu gdzie wybuchła kula ognia. Wzrastała i wszyscy, którzy to potrafili wyczuć, czuli dreszcze na plecach. Energia była olbrzymia*

Kaal El

*Rozejzał się, oceniając ilu śmiałków, którzy przybyli pod portal jeszcze żyje.*

Piorunes

*Mimo wszystko, straty nie były zbyt duże. Na oko było tam jakieś 300 osób. Trzymało się jeszcze wojsk króla Niedomira. Krasnoludzcy wojownicy nie stracili prawie nic. Mrocznych elfów już nie było, pech chciał, że ustali w najmocniej atakowanym miejscu, widziałeś poważnie rannego dowódce elfów, który leżał i nie otrzymywał pomocy. Wszyscy jego towarzysze nie żyli, a nikt inny nie chciał mu pomóc. Największe straty ponieśli magowie, zostali zmasakrowani. Widzieliście leczącego rany Syriusa i nekromante Xaviego, który był otoczony mroczną aurą, a w oczach miał zniszczenie*

Kaal El

Shael, ile mamy czasu? *Rzuciłem do towarzysza.*

Shael

Na oko nie cały kwadrans - kula ma dużą energie ale żeby ją sporzytkować potrzebuje czasu - tylko teraz czekać żeby nie rozerwali nam szyku*powiedział utrzymując aure na miejscu jednoczącym energie* Powiedz mi ilu trupów widzisz - może uda mi się zebrać resztkę ich energii i dać temu elfowi żeby przynajmniej przeżył przez jakiś czas*powiedział to bardzo szybko ciężko dysząc a na jego skroniach pojawiły się pierwsze krople potu*

Kaal El

*Cofam się i szybko wchodzę na jakieś wyzsze miejsce, by móc wzrokiem ogarnac cale pobojowisko i ocenic ile jest ciał.*

Piorunes

*W miejscu wybuchu czaru Demona zaczęły być widocznie anomalie magiczne. Coś się działo.*

*Kaal wdrapałeś się na skałę i zobaczyłeś, dość sporo trupów, coś około setki*

Kaal El

Shael, jest okolo setka denatów, na polu bitwy, działaj. *Zawołałem po czym zeskoczyłem ze skały.*

Shael

*Shael na chwilę zdjął tarczę z miejsca prężącego się mocą i skrzyżował ręce na piersiach zaczął powoli inkantować zw języku demonów wyławiając resztki energii ze zmarłych i przekazując je dowódcy elfów - gdyby energia okazała się nadzbyt potrzebna stara się przekazać ją swoim towarzyszom*

Piorunes

*Zaczęło się. Powietrze zawirowało i.... wyłoniła się olbrzymia ognista postać. Olbrzymi żywiołak ognia. Rozejrzał się po okolicy i podniósł ręke, z której wyłoniło się ogniste tchnienie*

*Shael zrozumiałeś, że Ognista kula + Ogniste stworzenia stworzyły te coś. Rzucone zaklęcie było błędem. Teraz trzeba było się zmierzyć z tym błędem*