Sesje na forach

Piorunes

[Orik to troche nie pasuje, bo ty juz tam jestes Very Happy

]

Shael i Yuramek
*Shael badał właściwości magiczne portalu, jego moc była mocno nadwyrężona, gdy ten chaotyczny portal wyrzucil duży strumień energi. Shael został ranny i ledwo przeżył. Znalazł go Yuramek i pomógł mu. Dzięki temu nekromanta przeżył.*

*Teraz szliście przez obóz i zobaczyliście dziwną scenę. Grupa poszukiwaczy przygód, 3 elfy, zwykły, morski i mroczny oraz dwa krasnoludy stały naprzeciwko grupy mrocznych elfów. Zainteresowało was to*

Shael

*Opierając się mocno na ramieniu Yuramek'a podszedłem bliżej by przyjżeć dokładnie co się dzieje*

Kaal El

... to jak będzie, panowie, rozejdziemy się bez zwady, jak istoty inteligentne i rozumne, czy pozabijamy się nawzajem? *Spytał w końcu morski elf.*

Shael

*Shael popatrzył na Kaal El'a tak jakby skądś go znał* Co się tu dzieje panowie? *poczym spróbował stanąć o własnych siłach* Może wyjaśnicie mi to dziwne zjawisko, gdyż jak widać wszyscy starają skupić się przed wyprawą a Wy bezczelnie im przeszkadzacie i zakłucacie spokój *w oczach było widać że nekromanta mówił "Mój spokój i moje skupienie"*

Piorunes

*Shael zoorientowałeś się ,że to spór*

Shael

*Patrząc na lewo to na prawo Shael zorientował się co się dzieje* Macie się rozejść *Wskazując na bandę mrocznych elfów* A z Tobą mam do pogadania*odpowiedział wskazując palcem na Kaal'a po czym znowu oparł sie o ramie kompana biorac głęboki oddech*

Piorunes

*Mroczne elfy spojrzały pogardliwie na przybysza* Bo co nam zrobisz? Naplujesz?

Orik

[Kutwa, wy piszecie za szybko Very Happy

Ja tam już jestem? Trza tak od razu było Very Happy

]

Milczący dotąd duergar poprawił niby od niechcenia miecz w pochwie na plecach.
- Mrocznych elfów nie znasz, Kaal? Onyx to wyjątek, one z reguły zabijają dla zabawy.- rzucił od niechcenia.- Ja zresztą też, jak mam okazję- mruknął ciszej.- Jest was...- umilkł na moment, lustrując ich wzrokiem.- ... dwa razy więcej, jeśli się nie mylę. Dwóch słabosilnych chudzielców na każdego z nas to niedużo. Spieprzajcie albo zdychajcie.- nie miał czasu i ochoty na utarczki słowne z tymi padalcami. Wolał załatwić sprawę szybko.

Shael

*Shael zmęczony już rozmową podszedł wolno do kapitana poczym chwycił go za tabalt i przyciągnął do siebie poczym powiedział do niego cicho wiedząc że elfy i tak usłyszą* Myślisz że nie widać Cię w tym tłumie? - Co drugi dzień próbujesz zrobić jakąś rozrubę. Co? Brak Ci pieniędzy czy adrenaliny. Tego drugiego to Ci z przyjemnością dostarczę, a z tym pierwszym to wiesz jak jest, wszyscy przyszliśmy tutaj w jednym celu....A z drugiej strony *spoglądnął na towarzyszy elfa* Twoi kompani na coś czekają więc dam Ci taką radę - opuścisz teraz tą część obozu i poszukasz jakiegoś zajęcia bo jeżeli oni *skinął głową na Kaal El'a i jego ekipę* nie dadzą Ci po mordzie to podejżewam że Twoi przyjaciele *w tym momencie znowu spojrzał na elfy* zrobią to za nich.*Po tych słowach znowu oparł się na ramieniu swojego kompana i zaczął ciężko oddychać.*

Kaal El

Ajajaj, no i zrobiło się nieprzyjemnie ... mówiłem panowie że tak będzie *tu zwrócił się do Mrocznych elfów.* ale mnie nikt nigdy nie słucha, bo niby po co ...

Yuramek

To jak panowie? Dojdziemy do porozumienia czy zalatwimy to inaczej? *spojrzal groznie na mroczne elfy i byl gotowy na atak ze strony mrocznych elfow*

Piorunes

*Ich szef nie był z tych strachliwych, ale teraz jakby sprawa wydała mu się inna, już nie miał zatrważającej przewagi liczebnej. Teraz zobaczył, że to będzie równa walka, no przynajmniej z pozoru. W milczeniu wycofał się, a za nim jego towarzysze. Widać było już po całym zagrożeniu. Niespodziewanie Demon zdał sobię sprawę, że rozpoznaje Shaela, A Shael rozpoznał elfiego zaklinacza. Walczyli już kiedyś w jednej drużynie, ale było to rok czy dwa temu*

* W każdym razie mogliście iść dalej*

Yuramek

No najwidoczniej spasowali *usmiechnal sie do nowo poznanych towarzyszy*

Kaal El

Taa ... dziękuję ... dziękujemy wam, gdyby nie wy, nie byłoby wesoło ... mam na imię Kaal jestem żeglarzem, choć w obecnej sytuacji raczej poszukiwaczem przygód i złotych krążków towarzyszących im ... *Odparł i uśmiechnał się do przybyszy* Mogę poznać wasze imiona?

[Shael, zebyś wiedział, ta postać ma takie samo imie, ale to nie stary Kaal El wilkołak Smile

]

Yuramek

Ja nazywam się Yuramek. Rowniesz ruszylem tutaj by znalesc troche tych jak to nazwales zlotych krazkow. Niemielibyscie nic przeciwko abysmy ruszyli z wami? *usmiechnal sie cieplo*